Jeżeli dobrze kojarzę to chyba masz taką maszynę, gdzie zamraża się całą michę więc pytanie może głupie ale czy Ty tą michę porządnie schłodziłaś przed wlaniem lodów? Ja po przewertowaniu różnych forów na taką się nie odważyłam bo podobno różnie działają ale przede wszystkim szkoda mi było miejsca w zamrażarce tym bardziej, że zawsze jedna szuflada cała zawalona jest lodami. Ale tak naprawdę marzy mi się taka z własnym kompresorem, niestety na razie nie na moje możliwości finansowe. Mam taką propozycję- masz tu bardzo prosty przepis na lody czekoladowe
2 żółtka
90 g cukru
250 ml sødmælk
200 ml piskefløde
22 g kakao
1 łyżeczka kawy rozpuszczalnej
Wymieszaj żółtka z cukrem, kakao, kawą i 50 ml mleka. Jak kakao się dobrze rozpuści dodaj resztę mleka. W oddzielnym naczyniu ubij śmietanę ale nie do końca. Ma być prawie ubita ale nie sztywna. Potem dodaj ją do masy kakaowej, wymieszaj i do maszyny. W trakcie mieszania możesz też dodać posiekaną gorzką czekoladę
W przepisie jest że ma bełtać ok. 35-45 min ale generalnie zasada jest taka, że jeśli lody są lekko zmrożone i zaczynają odstawać od brzegów to trzeba przekładać do pojemników i do zamrażalnika. Ja czasem zamrażalnik mam ustawiony na -28 st. więc wtedy wystarcza i 15 min. mieszania. Jak za długo pokręcisz to może zrobić się mazia i dobrze nie zamarzną.
Powiem szczerze, że jajek pasteryzowanych nigdy nie używałam, zawsze zwykłe a że zostaje przy tym masa białek więc hurtowo u mnie produkuje się też bezy
Zmroź dobrze michę, schłodź wszystkie składniki, łącznie z cukrem i spróbuj. Jeśli nie wyjdą, idź do sklepu i wymień maszynę bo być może z nią jest coś nie tak
A i koniecznie daj znać jak Ci poszło.
I najważniejsze - nie poddawaj się
Powodzenia
A tak na marginesie jeszcze, nawiązując do postu wyżej, lody włoskie jadłam dopóki nie dowiedziałam się z czego się je robi