Jomir nie będę się odnosiła do tego co napisałaś bo skoro nie czytałaś ani nie oglądnęłaś filmiku, to jak walka z wiatrakami. Powodzenia na egzaminie.
Mam nadzieję że ktoś się zaciekawił tematem, bo naprawdę warto. Gwarantuje że po oglądnięciu jakiegoś wykładu (a nie są one krótkie) zrozumiecie jakie to wszystko jest proste i bardzo ciekawe.
pozdrawiam Anka
Walka z wiatrakiami?
A w imie czego byscie chcialy ze mna walczyc?
MAcie swoje zdanie, ja mam swoje, powymieniajmy sie, moze kazdy z nas sie czegos nauczy.
JA probuje tylko wyjasnic, jak ten swiat pelen paragrafow funkcjonuje. I dlaczego tak jest.
A w tym konkretnym przypadku, marihuany - ja w nia wierze, czytalam i ogladalam.
Zreszta, skoro amfetamina pomaga na Adhd, to marihuana moze pomagac na cos innego.
Jeydny problem, polega na tym, ze ja jestem za szukaniem rozwiazan na inna skale niz "tluczenie glowa w mur".
A tej konkretnej marihuanie, pomoze jedynie konkretne zaltwienie kwestii prawnych.
WIecie dziewczyny, punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia.
Ja siedze w branzy, po drugiej stronie - szpital i farmacja. Trudno, zebym nie wierzyla w to co robie prawda?
Na przeszkodzie stoi mi rowniez moj swiatopoglad.
Ja nie wierze w proste rozwiazania, ktorych caly swiat nie dostrzega. Wierze w rozwiazania logiczne i inowacyjne, ale nie tak diabelsko proste, ze kazdy glupi to widzi, tylko nie ci durni profesorzy.
Dlatego nie wierze, w cudowne leki, za grosze, podczas gdy miliony ida na badania.
Wierze w medycyne. Niestety dostrzegam tez jej niemoc.
Co do zmowy koncernow, to jest i tak i nie.
Owszem ze miliony ida w marketing, ze firmy laduja miliony w lekarzy itp.
Ale to jest przeszlosc. Obecenie, nie mozna nawet glupiego konkursu na koneferencji zrobic, w ktorym nagroda jest koszyk ze slodzyczami za 100 koron.
SKonczylo sie, przynajmniej w Danii.
Oczywiscie przewalek na miliony nie da sie uniknac, ale w kazdej branzy tego probuja. Patrz ostatnia afera Volksvagena. Wszedzie sa ludze dobrzy i zli. Wszedzie sa ludzie slabi, ktorzy dla mamony zrobia wszystko.
Ja w swojej codziennej pracy spotykam ludzi oddanych swojej pracy, uczciwych.
Owszem, ze sa leki, ktore szkodza wiecej niz pomagaja, owszem, ze sa lekarze, ktorzy nie potrafia postawic diagnozy. Owszem, owszem, owszem...
Dlatego do znudzenia, rowniez na tym forum, powtarzam - swiat nie jest czarno-bialy, jest pelen szarosci, i zeby w nim w miare madrze funkjconowac, trzeba sie po prostu nauczyc dostrzegac ich pelna game.
To taka mala madrosc zyciowa, ktora naprawde bardzo ulatwia zycie.