Musze przyznac, ze sporo tu postów, no i fajnie! Interesujacy watek i lektóra.
Przeczytalem i sadze, ze posty same w sobie bardzo ladnie przedstawiaja jacy potrafimy byc
Ale biorac pod uwage inne watki i tam zamieszczane posty, mozna dostrzec jak na siebie nawzajem patrzymy. Przyznacie chyba, ze troche czesto "zgadywane" sa mysli innych forumowiczów.
Ocena zachowania innych jest nieodlaczna z przedstawieniem wlasnego ego. A to wlasnie czesto powoduje niepotrzebne przepychanki; a przeciez na forum nie walimy naszych szczególowych zyciorysów.
Nie jestem zagorzalym forumowiczem, ale moge porównac tutaj fora dunskie. Tam sporo czesciej mozna dostrzec pytanie w formie "co miales na mysli z ...". Choc to tez jest zauwazalne w mowie potocznej. My Polacy duzo szybciej lapiemy za szabelke, ale tacy poprostu jestesmy. Jednak nie zaszkodzi zapytac; a czesto jesli ktos palna glupstwo to chetniej sam siebie wytlumaczy, albo zamilknie... no i "kulturka" jest.
Spodobalo mi sie jednak to forum na poloniainfo.dk. Jest skladne i niektórzy forumowicze sa, jak widze, naprawde aktywni.
Wiadomo, ze rozmowy sa prowadzone w taki sposób, w jaki dyktuja ci najbardziej aktywni. A i dopilnowanie porzadku rozmów przez modaratorów jest istotne. Wiec tutaj "szefom" i stalym "bywalcom":
Co do naszej kultury, to jest porostu NASZA, czy to sie komus podoba, czy tez nie. Mozemy to zmieniac na lepsze, ale do tego potrzeba swiecic przykladem i zrozumieniem.
Ja sam potrafie "polacinic", tym bardziej kiedy sadze ze nikogo nie shanbiam. Troszke bywam "na swiecie" i widze jak i Dunczycy potrafia sie zachowywac, kiedy sadza "ze moga"... Angielskojezyczni raczej sila rzeczy sie chamuja. Kiedys omijalem w Singapurze dwie ladnie ubrane, dojzale panie i wpadlo mi w ucho troche polskiej laciny. Nic nie powiedzialem (bo z deko zdebialem) tylko popatrzylem sie na nie z niesmacznym usmieszkiem. Szybciutko sie poprawily i zaczelismy mila rozmowe, towarzyszac sobie w dalszym spacerku.
Uwiezcie mi, tak sie potrafia zachowywac wszystkie nacje. Nowoprzybyli Polacy w Danii czuja sie zbyt "swobodnie", ale z czasem tez sie ucza. A tu my cos jednak tez mozemy wskurac. Choc fakt, ze raz wolalem parkowac auto gdzie indziej; no ale sa ludzie i ludziska.
Wiem, ze ciezko walczyc z wlasnymi opiniami. Ale przeciez i te sa biezaco krztaltowane. "Polak dla Polaka na obczyznie..." to przeciez nic innego jak opinia, bo i na tym forum jest wiele przykladów ze potrafimy sobie naprawde pomóc.
Z góry przepraszam za byki ortograficzne, czy stylistyczne, ale mam cicha nadzieje ze tutaj nie ma az tak wielu fanatycznych obronców polskosci. To zreszta tez mala uwaga na temat wyrozumialosci
Mily portal, bede tu zagladal czesciej
[Posted on: 27 Lipiec 2009, 20:13:34]
Dopisze jeszcze, wg mnie, smieszna historyjke.
Pewnego razu bylem w restauracji na kolacji z kolegami z pracy (Dunczykami). Bylo to i owo, no i wogóle na luzie.
Jedna z kolezanek chciala sie pochwalic, ze tez zna pare polskich slów. Wziela kieliszek sznapsa i podnoszac go do góry powiedziala "dobranoc" i chlup.......
Ja czasem mam za duze poczucie humoru, wiec sie naprawde zaczalem smiac
Na szczescie inny kolega szybko ja zprostowal i powiedzial: "du mener GLA ZDROWIA" poczym inni zrozumieli, ze cos tu musialo powstac naprawde zabawnego, bo te "gla zdrowia" tez kojazyli. Na prosby innych bym wyjasnil co ona powiedziala, postanowilem to przedstawic. Podnioslem kieliszek i wychylilem go mówiac "go´nat"....... no i wszyscy hucza, zreszta nietylko nasz stolik